Hej!
Dzisiaj mam dla Was post o pielęgnacji Sisi. Nie jest ona jakaś nadzwyczajna. Przepraszam, że nie pojawiły się do tej pory poty, które obiecałam, ale niestety nie mogłam dodać filmiku pt. Jak napełnić KONG'a, który mi wyszedł bardzo fajnie. Może Wam pokaże na zdjęciach jak go napełnić, ale wydaję mi się, że filmik byłby ciekawszy. Dobra przejdźmy do rzeczy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ZĘBY
Z kamieniem nazębnym boryka się wiele psiaków. Sisi też miała kamień, ale został on usunięty przez weterynarza...Na szczęście, bo to bardzo nieprzyjemna sprawa. Mój pies w ogóle nie chciał jeść suchej karmy, bo bolały go zęby, na dodatek jeszcze dziąsła :/ No, ale teraz już po kłopocie. Staram się codziennie wieczorem stosować ten oto żel Fresh Breath na zębach Sisi. Jest on bardzo przydatny. Wystarczy tylko delikatnie wycisnąć go na uzębienie po czym masować palcami w danym miejscu. Kupiłam go na targach zwierzęcych. Jest to bardzo dobrej jakości produkt z Ameryki. Nie pamiętam ile kosztował, ale nie był aż taki drogi :)
SIERŚĆ
Używam do mycia Sisi 2 szamponów. Jeden jest o zapachu kiwi, który kupiłam za 12,90 zł. Jest on taki sobie, lecz na zwykłe kąpanie nadaje się. Zapachu kiwi nie czuć tak bardzo, praktycznie w ogóle :/
Kolejny to szampon anty-insekt. Jest go dość sporo. Kupiłam za 10 zł na jednym placu. Jest bardzo dobry. Trzeba dość dużo go nałożyć na sierść psa, a potem myć tak aż zacznie się pienić.
No to to na tyle :) Mam nadzieję, że post Wam się spodobał. Napiszę do Was w sobotę. Będzie coś ciekawszego :D
Pozdrawiam i dziękuje za każdy komentarz <33
Do napisania, bayy :**